Niziny Tristan

Uprawiacie upojny seks, po każdym oragzmie robicie sobie odpoczynek przy ognisku, rozmawiacie, śmiejecie się. Czujecie, że zaczyna coś was łączyć. Budzicie się rankiem, leżycie razem, nago w namocie.

Otwiera oczy i całuje w czoło.

Dziewczyna całkowicie rozwaliła się nago w namiocie, widzisz ją w całej okazałości.

Układa swoją głowę na jej piersiach.

Dziewczyna rozciąga się.
- Dawno już tego nie robiłam...

- Ani ja. Wieki temu...
W końcu wstaje i ubiera zbroję.

- I co teraz? Powtórka?
Szyderczo się uśmiecha i wstaje do pozycji pół-leżącej.

Parska śmiechem.
- Mi wystarczy na kilka lat nawet. Do Tristan zmierzam. A ty?
Zapina swój dwuręczny miecz na plecy.

- Ja chodzę po świecie, strasznie rzadko do miast...
Wstaje i ubiera się.

- A ja zmierzam do Akademii Magii i Wojny w Tristan. Chcę się tam zapisać.
Uśmiecha się i lekko przyciąga ją do siebie po czym całuje w usta.

- To dobrze, powodzenia...
Łapie cię za krocze i odwzajemnia pocałunek.

- Dziękuje.
"Przelizuje się z nią" i rozciąga się po czym wychodzi z namiotu.
- Będę musiał ruszać. Zaraz słońce wejdzie.

- Ja się zbieram i ruszam w las. Pewnie zwiedzę na około Zagajnik Drzewców...
Również wychodzi z namiotu i zaczyna pakować rzeczy z zewnątrz.

- Miło było mi Cię poznać.
Kłania się jej i na koniec całuje w usta po czym macha i rusza do Tristan.

Dziewczyna jeszcze ci macha na pożegnanie. Zostało ci mało drogi do pokonania.

Ah, cudowne doświadczenie.
Idzie dalej, tym samym szybkim tempem.